Dla Ciebie
mógłbym zrobić wszystko, co zechcesz powiedz tylko, naprawdę na dużo mnie stać.
Nie lubię zmian. Lubię mieć ustabilizowane życie, jednak
będąc w związku z siatkarzem nie jest to łatwe. Po mroźnej Rosji przyszedł czas
na słoneczną Italię.
Bartosz Kurek – światowej klasy zawodnik, jeden z
najlepszych przyjmujących świata.
Oczami mediów i kibiców widziany jako celebryta i dość kontrowersyjny człowiek.
Oczami mediów i kibiców widziany jako celebryta i dość kontrowersyjny człowiek.
Ja jednak spostrzegam go zupełnie inaczej. Nie jest
celebrytą, nie jest gwiazdką.
Jest cholernie mocnym i wytrzymałym facetem, który zawsze z
całych sił walczy o to, czego pragnie. Jest kochany, kiedy codziennie rano
budzi mnie pocałunkiem w usta, kiedy co wieczór przytula mnie do siebie,
sprawiając, że czuję się wtedy najszczęśliwszą kobietą na świecie. Jest
strasznie leniwy, bo potrafi cały dzień przespać albo grać w te durne gry. Jest
denerwujący, gdy cały czas zwraca mi uwagę, że za szybko jeżdżę, że znowu
schudłam, że truję się papierochami i piję za dużo kawy i energetyków. Jest
wrażliwy, bo czasami po przegranym meczu lub zawalonym przez niego treningu
siada na kanapie i nie mówiąc nic, wtula głowę w moją szyję wdychając delikatne
perfumy i jabłkowy szampon do włosów. Wtedy jego dłonie zaplatają się moim
brzuchu, subtelnie go masując. Ja głaszczę go po głowie, wplątując palce w jego
włosy. I choć z pękającym sercem patrzę w jego kurewsko smutne oczy, to i tak
wtedy podoba mi się najbardziej.
Ale oprócz tego wszystkiego jest moim mężem, któremu pięć miesięcy temu powiedziałam sakramentalne
„tak” wpatrując się w jego niebieskie oczy.
Jest moim mężem, którego chyba już nie kocham.
*
Happy Birthday Bartosz Kurek, czy coś.
Dodaję, ale następny rozdział nie pojawi się szybko.
moje!
OdpowiedzUsuńo kuźwa. zaskoczona jestem. Nie darze go jakaś tam miłością specjalną, tylko szacunkiem, ale jak można go nie kochać? Przecież jest taki aaaaaawwwwwwwwww *.*
OdpowiedzUsuńinformuj.
Wiesz co? Ostatnio, czytaj środa, robiłam sobie taki mały porzadeczek na komputerze i co znalazłam? Twój strzępek znalazłam! Tą Igę, która chyba nie kocha tego Bartka i czekam na więcej. Czeeeekam.
OdpowiedzUsuńWiki, aj lof ju soł macz! ♥♥♥
OdpowiedzUsuńTo to, co czytałam! Ha! Mówiłam, że jest dobre :) Czekam na więcej :p
OdpowiedzUsuńkochane jest <3
OdpowiedzUsuńtak bardzo to uwielbiam, że kurwa ja pierdolę.
Łoooo.. : )
OdpowiedzUsuńCzekam na więcej.
Pozdrawiam.
zaskoczona i to jeszcze jak
OdpowiedzUsuńnie mogę się doczekać
pozdrawiam :)
chyba już nie kocham, czyli jakaś szansa jest. mam nadzieję, że jednak wszystko wyjdzie na prostą, bo podejrzewam, że na początku będzie trudno. chcę więcej. <3
OdpowiedzUsuńKońcówka prologu, mnie bardzo zaskoczyła.
OdpowiedzUsuńNie kocha go już chyba?
Czekam na więcej ;)
No to mamy problem. Ostatnim zdaniem walnęłaś mnie w łeb, i to porządnie! Czekam na kolejny, bo takie historie są cudowne. Mam nadzieję, że Bartek zobaczy co się dzieje i zawalczy, zanim będzie zbyt późno.
OdpowiedzUsuńo kurcze, to będzie ciekawe :D
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie się zapowiada.Zapraszam do mnie http://odzawszenazawsze.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńDobre to.
OdpowiedzUsuńCholera, już to uwielbiam i chcę więcej ! <3
Po takim świetnym, romantycznym wstępie , pełnym miłości, to ostatnie zdanie mnie powaliło na kolana xd Ale już mi się bardzo podoba ;)
OdpowiedzUsuńloff. zostaję do końca *____*
OdpowiedzUsuńto piąteczka dla tej pani. bo ja również odkochałabym się w Kurku. ba!, ja bym się w nim nawet nie zakochała.
OdpowiedzUsuńno podoba mi się <3
Zapraszam do mnie na 3 rozdział http://odzawszenazawsze.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńZapowiada się kolejne świetne opowiadanie od Ciebie!! ;) Zostaję tuu :D
OdpowiedzUsuńZapraszam też do mnie:
http://someday-you-will-find-the-real-love.blogspot.com/
Ojojjj... Wiesz, że podoba mi się wszystko, co wychodzi spod Twojej ręki? :) Zostaję! *.*
OdpowiedzUsuńKurek, Kurek, Kurek... Mam mieszane uczucia, co do jego osoby. Wszystko pięknie, ładnie, ale jak można być z kimś, kogo się nie kocha?
całuję :*
Patex
Zapraszam do mnie na 5 rozdział http://odzawszenazawsze.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńOho. Szczęka mi opadła tak trochę. Zaczyna się ciekawie :))
OdpowiedzUsuńTaaaaak, bajki często kończą się w ten sposób...
OdpowiedzUsuńŁOJEJA! Cholercia. Byłam tu ja, Usia.
OdpowiedzUsuńSerdecznie zapraszam na 9 rozdział http://odzawszenazawsze.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńA ja mam takie szczęście,ze też mam urodziny 29 sierpnia ;)
OdpowiedzUsuń